17 czerwca 2017

Wings For Life World Run 2017

Wings For Life World Run 2017, Poznań


Wings For Life World Run - to jeden z tych biegów, w których od pewnego czasu bardzo chciałem wziąć udział, lecz z różnych przyczyn nie mogłem w nim uczestniczyć. Wreszcie w 2017 r. udało się, przyjechałem na poznańską Maltę, by wraz z czterema tysiącami zapaleńców, uciekać przed samochodem pościgowym prowadzonym przez Adama Małysza :-).

Wings For Life to wielka międzynarodowa impreza o charytatywnym charakterze - zebrane środki przeznaczane są na badania nad rdzeniem kręgowym. Start biegu odbywa się jednocześnie w dwudziestu lokalizacjach na całym globie, więc ze względu na strefy czasowe, niektórzy biegną w dzień, a inni wieczorem, w nocy lub nad ranem. Edycję z 2017 r. ukończyło 86222 uczestników. Formuła Wings For Life zakłada, że nie ma stałej mety, do której wszyscy zmierzają, lecz jej funkcję pełni samochód pościgowy jadący w ślad za zawodnikami, z określoną w regulaminie prędkością. Zasada jest prosta - im szybciej biegniemy, tym dalej zabiegniemy, gdyż będziemy dłużej na trasie zanim dogoni nas meta :-). Tym razem szybsi od nas "pomęczą się" dłużej :-). Na stronie internetowej biegu, znajduje się kalkulator ułatwiający policzenie, jaki  dystans pokonamy poruszając się w określonym tempie.

Taki sposób rozgrywania zawodów stawia duże wyzwania przed organizatorami, muszą m.in. zabezpieczyć około stukilometrową trasę, przygotować punty odżywcze i medyczne, zadbać o "ruchomą metę" i zapewnić możliwość powrotu na miejsce startu zawodnikom, którzy skończyli już bieg. To ostatnie realizowane jest przez autobusy, które zaparkowane są zazwyczaj w okolicach punktów z wodą lub poruszają się po trasie, zabierając po drodze biegaczy. 

Warto przed biegiem zapoznać się z przebiegiem trasy, lokalizacją punktów odżywczych, miejsc postoju autobusów itp. Myślę, że warto uwzględnić fakt, że koniec rywalizacji, nie oznacza jeszcze końca zabawy - trzeba jeszcze wrócić na metę po medal :-) co czasami może być trudne, gdyż po długim, maksymalnym wysiłku, trzeba będzie przejść kilka kilometrów do środka transportu. Warto przed startem przemyśleć strategię powrotu i zabrać coś ze sobą (np. folię NRC lub lekką kurtkę) by uniknąć wychłodzenia lub coś do picia, jeśli akurat będzie ciepło.

Muszę przyznać, że Poznań stanął na wysokości zadania organizując na bardzo przyzwoitym poziomie polską część Wings For Life World Run :-). Biegnących pozdrawiali liczni kibice, a nawet kierowcy samochodów(!), którzy utknęli w korkach. Zawody mają świetnie przygotowaną promocję, transmisję na żywo w internecie i stacjach telewizyjnych, serwis foto itp. Wielkie brawa należą się dla Bartosza Olszewskiego (88,24 km) i Dominiki Stelmach (68,21 km), którzy zwyciężyli w globalnej klasyfikacji biegaczy. Jedynym szybszym od Bartosza zawodnikiem był Aron Anderson (92,14 km), jadący na wózku inwalidzkim. Czołówka osiągnęła niesamowite rezultaty pokonując tak wielkie dystanse w bardzo dużym tempie!

Gorąco zachęcam, by uwzględnić  Wings For Life World Run w swoim kalendarzu, także ze względu na charytatywny charakter imprezy. Każda złotówka się przyda.

Strona biegu:
http://www.wingsforlifeworldrun.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz