No i przyszła jesień - zimno, mokro, krótszy dzień, po powrocie z pracy zostają treningi po ciemku. Świetny moment by skończyć sezon, nieco odpocząć, zregenerować się i przygotować do nowego tak, by już wiosną dysponować solidnie wypracowaną formą biegową. Nie można przez cały rok obciążać organizmu treningami - prędzej czy później pojawi się jakiś mniej lub bardziej poważny problem związany z przetrenowaniem.
Ten sezon rozpocząłem dość nietypowo, w marcu wyszedłem ze szpitala i niemal musiałem uczyć się chodzić - o bieganiu w ogóle nie było mowy. Pod koniec maja spróbowałem marszobiegów, początkowo 1 minuta wolnego truchtu, 4 minuty marszu. Stopniowo wydłużałem odcinki truchtane kosztem marszu i koło lipca dało się wolniutko przebiec ok. pół godziny. Stopniowo zwiększałem objętości, w październiku przebiegłem półmaraton w czasie trochę poniżej dwóch godzin. Dopiero w październiku zacząłem wracać do formy sprzed choroby, niemniej trenowałem tylko 4 miesiące. Już po tak krótkim czasie zacząć roztrenowanie? Pierwsza myśl była taka, by z niego zrezygnować gdyż w tej chwili zacząłem dopiero jako tako biegać. Szkoda czasu trzeba powoli rozwijać się dalej! Druga myśl, może bardziej racjonalna - to kiedy zrobić roztrenowanie? Na wiosnę? To dopiero będzie przykrość: słońce, ciepło, zielono. Też bez sensu. Z drugiej strony nic na razie bardzo nie boli, no może trochę od czasu do czasu leciutko pobolewa. Może trochę odpocząć i umożliwić pełną regenerację organizmu? Niby dużo nie biegałem, ale w końcu niedawno zaczynałem od zera, powrót do formy przebiegał zadziwiająco szybko, a wszystko ma swoją cenę.
Biłem się z myślami i w końcu przeważył tekst Dariusza Sidora Jesienne bieganie na blogu im266. Decyzja została podjęta, do mikołajek (pierwszy tydzień grudnia) zmniejszam treningi do dwóch w tygodniu o objętości pół godziny w pierwszym zakresie. Dokładam za to więcej treningów siłowych, kontynuuję rozciąganie. Niewielkie truchtanie powinno przyzwyczaić i zahartować organizm do biegania na mroźnym powietrzu.
Wszystkim miłośnikom jesiennego roztrenowania polecam artykuł Dariusza Sidora:
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz