17 czerwca 2014

2. Nocny Wrocław Półmaraton!

foto. Sławomir Wiśniewski
A jednak tym razem się odbył :-) Pięć tysięcy zawodników legalnie przebiegło 21 km,  97 i pół metra wieczornymi i nocnymi ulicami Wrocławia! Trasa została zmodyfikowana w stosunku do zeszłorocznej, myślę że z korzyścią - gdyż jako dodatkowa atrakcja pojawiła się możliwość przebiegnięcia przez oświetlony latarniami gazowymi Ostrów Tumski. Biegacze pokonali siedem mostów i pojawili się w kilku kluczowych dla urody miasta punktach, m.in. przy Palcu Grunwaldzkim czy Dworcu Głównym. Pogoda dopisała, po wcześniejszych upałach temperatura spadła do ok. 15 stopni, więc pojawiła się szansa na walkę o jak najlepszy czas na mecie. Kibiców nie brakowało, punkty odżywiania funkcjonowały sprawnie, a meta rewelacyjnie oświetlona i nagłośniona energetyczną muzyką naprawdę robiła wielkie wrażenie!

Niestety pojemność Stadionu Olimpijskiego jest ograniczona, a pięć tysięcy zawodników plus osoby towarzyszące spowodowały, że w strefie mety robiły się zatory i trzeba było zaczekać przynajmniej kilka minut by otrzymać butelkę wody i banana. W porównaniu do zeszłego roku słychać było, że organizator poprawił nagłośnienie i wszyscy od startu aż do sekretariatu zawodów byli świetnie zorientowani co aktualnie się dzieje, a prowadzący imprezę dbał, by oczekiwanie na rozpoczęcie półmaratonu nie dłużyło się. Po biegu uczestnicy mogli uczestniczyć ceremonii dekoracji zwycięzców. Profesjonalne przygotowanie sceny, telebim, świetne prowadzenie imprezy przez konferansjera, jak również oprawa muzyczna zasługuje zdecydowanie na bardzo dobrą ocenę!

Czy warto przyjechać do Wrocławia na Nocny Półmaraton? Myślę że zdecydowania TAK, interesująca, płaska, szybka trasa, sympatyczni kibice, dobra organizacja a na koniec impreza do białego rana :-) Jest co wspominać do kolejnej edycji :-)


Strona internetowa Nocnego Wrocław Półmaratonu

Trasa



4 czerwca 2014

Jak tu nie pobiec dla Maćka!

foto: Anna i Sławomir Wiśniewscy
Początek czerwca kojarzy mi się z obowiązkową obecnością na wrocławskim Biegu dla Maćka. To nie są zwykłe zawody jakich teraz jest wiele, lecz wspaniała impreza, która generuje realną pomoc dla osób bardzo jej potrzebujących, w tym między innymi dla Maćka Jacha, który urodził się bardzo chory i który nieustannie potrzebuje kosztownej rehabilitacji. Małego Maćka zna chyba każdy biegacz we Wrocławiu, gdyż na specjalnym wózku pchanym przez swojego tatę często uczestniczy w zawodach biegowych i ma na swoim koncie również wiele maratonów. Tata Maćka jest nie tylko świetnym biegaczem ale potrafi również zorganizować naprawdę wspaniałą imprezę biegową, na której jest miejsce dla wszystkich - bardzo szybkich zawodników walczących o życiówki jak i początkujących biegaczy. Wszyscy są mile widziani i wszyscy czerpią radość ze wspólnego biegania. Naprawdę warto pobiec dla Maćka, a jeśli ktoś nie może, to pomóc przy organizacji lub przynajmniej pokibicować! 

Strona internetowa biegu:



Trasa: