29 listopada 2010

Bieganie w zimie

Zima może być też piękna :-) okolice Jakuszyc
na nartach biegowych
Zima (również późna jesień i wczesna wiosna) wygląda na porę roku wybitnie niesprzyjającą bieganiu. Szybko zapadający zmrok, niskie temperatury, mroźne powietrze, wiatr, deszcz lub śnieg, śliska nawierzchnia są świetnym pretekstem by zawiesić treningi, zostać w ciepłym mieszkaniu i cierpliwie czekać na wiosnę ;-).

Można i tak, lecz warto spróbować kontynuować treningi, by przekonać się że nie taki diabeł straszny jak go malują (lub maluje go nasz umysł).
Bieganie zimą związane jest z pewnymi niedogodnościami, które jednak można dość łatwo pokonać i bez większych przeszkód kontynuować treningi.

Szybko zapadający zmrok
Jeśli życie zmusza nas do popołudniowych treningów, nie ma wyboru - trzeba biegać po zmroku. Nie jest to takie straszne jeśli:
  1. Biegamy po dokładnie znanych nam z sezonu letniego trasach, gdzie w pamięć wrył się nam każdy krawężnik, dziura w ziemi, korzeń itp. Doświadczenie mówi, że nie warto po ciemku szukać nowych ścieżek, tylko bazować na tym, co zna się bardzo dobrze i gdzie człowiek zwyczajnie czuję się pewniej. Jest ciemno, niewiele widać, więc można biegać po pętli niedaleko domu, by w razie ewentualnych problemów móc szybko do niego wrócić. W dni wolne od pracy postarajmy się zrobić dłuższe wybiegania wykorzystując godziny, w których słońce jest nad horyzontem .
  2. Weźmiemy ze sobą jakąś latarkę, ja używam diodowej czołówki niezbyt renomowanej firmy kupionej na popularnym serwisie aukcyjnym za ok. 50 zł, zupełnie dobrze oświetla drogę nawet bez pomocy ulicznych latarni.
  3. Zadbamy o swoja widoczność, zwłaszcza jeśli biegamy chociaż częściowo po jezdni (choć oczywiście bezwzględnie należy tego unikać!), warto założyć jakieś elementy odblaskowe np. opaski, kamizelkę odblaskową itp. Warto pamiętać, że nawet jeśli my widzimy nadjeżdżający samochód, to jego kierowca może nas nie dostrzec lub dostrzec niestety za późno...
  4. Zadbamy o swoje bezpieczeństwo. Praktyka pokazuje, że bieganie zimą nie jest tak bardzo niebezpieczne jak się na pierwszy rzut oka wydaje. W paskudną aurę trudno trafić na grupę potencjalnie agresywnej młodzieży, która zwykle przesiaduje przy piwku przez większą część roku. Trudno się dziwić że ulice są puste, bo komu chciałoby się przy stać z flaszką, gdy wieje lodowaty wiatr a śnieg z deszczem sypie się za kołnierz :-). Niemniej należy unikać podejrzanych zaułków itp. i mieć zawsze możliwość wczesnego dojrzenia i wymanewrowania podejrzanie wyglądających osób, bieganie ze słuchawkami na uszach raczej odradzam. Na wieczornych treningach spotykam czasami ludzi wyprowadzających swoje pieski. Zarówno właściciele jak i ich pupile nie wykazują żadnej agresji ;-). 

Niskie temperatury
Bieganie podczas mroźnych lub chłodnych dni, również nie jest takie nieprzyjemne jak się wydaje osobom, które nigdy nie trenowały zimą. Organizm podczas biegu produkuje dość dużo ciepła co sprawia, że nie odczuwa się zimna i nie trzeba bardzo ciepło się ubierać. Warto zakładać na siebie kilka warstw cienkiej odzieży (najlepiej z tkanin “oddychających”) na tzw. cebulkę. Liczba warstw zależy od aktualnej temperatury - stosuję zasadę by po wyjściu z domu odczuwać chłód, który powinien zniknąć po przebiegnięciu kilkuset metrów. Koniecznie trzeba chronić głowę (zatoki!), szyję i warto zakładać rękawiczki (ich brak spowoduje że zaczniemy intensywnie odczuwać zimno). Dużym problemem jest silny wiatr, który powoduje że odczuwamy znacznie niższą temperaturę niż wskazuje termometr (zob. temperatura odczuwalna), należy w tym przypadku wybrać trasy osłonięte od silnych podmuchów, założyć odzież oddychającą a zarazem chroniącą przed wiatrem lub w ostateczności zrezygnować z treningu i wybrać się tego dnia na basen lub poćwiczyć w domowej siłowni.
Jeśli systematycznie trenujemy, to organizm w naturalny sposób przystosuje się do niskich temperatur. Przejście od lata do zimy odbywa się w sposób stopniowy dając tym samym czas na adaptację do nowych warunków. Osoby trenujące w zimie, nie mają zazwyczaj problemu z przeziębieniami, zapaleniem górnych dróg oddechowych itp. Organizm w naturalny sposób hartuje się, stając się bardziej odporny na wszelkie infekcje. Bieganie nawet podczas niskich temperatur nie jest szkodliwe dla zdrowia, zawody w biegach narciarskich odwołuje się dopiero przy -20C by uniknąć intensywnej wentylacji płuc bardzo zimnym powietrzem.

Gdy spadnie całkiem sporo śniegu, warto skorzystać z okazji i spróbować pobiegać na nartach biegowych :-) świetna zabawa - szczerze polecam.

Jeśli mimo wszystko dopadnie nas jakaś infekcja, należy bezwzględnie zawiesić treningi, wdrożyć odpowiednie leczenie i wyzdrowieć, bieganie podczas choroby tylko pogorszy sprawę.

Zima to świetny okres do nadrobienia ewentualnych zaległości w treningu siłowym, który można zrealizować na siłowni lub we własnym mieszkaniu. Tu już nie ma wymówki że zimno i tak paskudnie, że nie warto wychodzić z domu ;-)

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz